Caponata to klasyka włoskiej kuchni! I uwaga(!) do caponaty nie dokładamy papryki, bo inaczej ściągniemy na siebie gniew włoskiej „mamma” 🙂
To coś w rodzaju sałatki, która eksploduje różnorodnością smaków. Caponatę przygotowuję dzień wcześniej i podaję na zimno z grilowaną bagietką. Można i na ciepło, ale to już jest kwestia gustu.
Składniki:
- 1 duży bakłażan
- 1 duża cukinia lub dwie mniejsze
- 2 średnie pomidory
- 1 duża cebula
- 1 gałązka seleru naciowego
- 20 zielonych oliwek
- 1 łyżka caparów
- 2 łyżki octu balsamicznego
- garść rodzynek
- sól, pieprz, oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Cebulę pokroić w piórka, podsmażyć na oliwie, posolić, poieprzyć, wlać ocet.
Bakłażana obrać za pomocą obieraka do warzyw, jeden pasek zostawiać ze skórką, jeden obrany. W ten sposób bakłażan nie rozpadnie się przy pieczeniu. Wydrążyć środek, jeżeli jest dużo ziaren. Pokroić w drobną kostkę.
Cukinię nie obierać i potraktować, jak bakłażana.
Seler pokroić. Pomidory obrać, wydrążyć, posiekać.
Do garnka z rozgrazną oliwą wrzucać po kolei : bakłażana, cukinię, seler, lekko podsmażyć. Dołożyć pomidory, na końcu cebulę, posiekane oliwki i kapary, rodzynki.
Dusić bez pokrywki, na wolnym ogniu.
Zestawić, schlodzić i włożyć na noc do lodówki.