Za co kocham włoską kuchnię? Za prostotę, z trzech składników potrafią wyczarować cuda. W moim rankingu plasuje się ona zaraz za polską kuchnią; najlepszą na świecie, bien sûr!
Składniki:
- garść świeżej bazyli
- garść orzeszków piniowych
- świeżo starty parmezan
- olej z oliwek
- czosnek
Według mojej ulubionej włoskiej blogerki (http://mangiareridere.fr/art-de-vivre/) najlepiej utrzeć pesto w moździeżu, wtedy bazylia zachowuje cały swój aromat.
Oczywiście zdaża mi się użyć miksera lub zamienić orzeszki piniowe (okropnie drogie) na migdały lub słonecznik.