U mnie w domu ciasto drożdżowe piekło się, praktycznie, co niedzielę. Z owocami, z posypką i zajmowała się tym moja babcia. Niestety nie zachował się żaden z jej przepisów, z prostego powowdu, a mianowicie ciasto drożdżowe robiła na tzw. „oko” lub „ile ciasto zabierze”.
Składniki na formę kesówkę:
- 280 gr mąki
- 2 jaja
- 5 cl mleka
- 70 gr masła w temperaturze pokojowej
- 1 opakowanie suchych drożdży (u mnie 8gr)
- 1 łyżka cukru
- 1 cukier waniliowy lub wanilia
- otarta skórka z jednej cytryny
- szczypta soli
Składniki do masy czekoladowej:
- 60 gr czarnej czekolady
- 60 gr masła
- 2 łyżki cukru
Przygotowanie:
Zagrzać lekko (!) mleko, wsypać suche drożdże i cukier. Dokładnie wymieszać i odstawić na 10 min. żeby drożdże „ruszyły”.
Po tym czasie wsypać mąkę, roztrzepane jajka, cukier waniliowy, sól, skórkę i połowę, pokrojonego w kostkę, masła. Wyrobić ciasto tak, żeby „przyjęło” masło, wtedy dopiero dołożyć resztę. Ciasto będzie bardzo klejące i takie ma być! Nie ma potrzeby, żeby dosypywać mąki.
Będzie gotowe w momencie, gdy zacznie „odchodzić od rąk”. Należy go wtedy odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, na godzinę, a żeby ciasto nie wyschło wystarczy posmarować go odrobiną oleju.
W tym czasie przygotowujemy masę czekoladową.
Rozpuścić wszystkie składniki w kąpieli wodnej, wystudzić.
Ciasto drożdżowe wyłożyć na stolnicę. Rozwałkować na długość foremki, przekroić na pół, posmarować oba kawałki masą. Zwinąć każdy z osobna i obydwa razem. Przełożyć do wysmarowanej masłem keksówki, wylać na wierzch resztę masy i odstawić do ponownego wyrośnięcia, na ok. 30 min.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 °C, góra-dół.