Historia tej tarty jest powszechnie znana i głosi jakoby Panna Tatin, w chwili nieuwagi, zapomniała o cieście i włożyła do piekarnika same jabłka z cukrem. Widząc, co się stało i ratując swój deser, położyła ciasto na wierzchu i kontynuowała pieczenie.
Moja wersja tej tarty jest mocno uproszczona, aczkolwiek nic nie traci na swojej atrakcyjności.
Składniki:
- jabłka, wybierajcie te, które nie rozpadają się przy pieczeniu
- cukier, tyle żeby przykrył spód foremki
- rulon ciasta francuskiego
- cynamon do smaku
Wykonanie:
Im więcej wysypiecie cukru tym więcej będzie soku a tarta zacznie „pływać“. Wystarczy go odlać, przed wywróceniem tarty i zachować.
Piec w teperaturze 180° aż ciasto się zarumieni a jabłka oddadzą sok. Wywrócić tartę przykładajac talerz, najlepiej trochę większy od formy.
Uwagi:
Tartę podaje się jeszcze ciepłą, polaną sokiem z pieczenia, z kleksem kwaśnej śmietany lub lodami waniliowymi.